Myślisz o koniu, czy o woźnicy?
„Zmiennokształtne” Marty Bogdańskiej w krakowskiej Galerii ASP to wyjątkowa książka-album przygotowana do wystawy o tym samym tytule. Znajduję tu ogromną ilość wyjątkowych fotografii zwierząt i ludzi. To fotografie (znalezione w archiwach przez autorkę w ramach kilkuletnich badań) to przykład nieznośnej dominacji człowieka nad istotami pozaludzkimi.
Ciągle przewijają się eksperymenty, kojce, płoty, eksploatacja. I inne. Te inne historie to:
+ gołębica Cher Ami, przyuczona do transportowania poczty. W okolicach bitwy pod Verdun zrobiła to tak skuteczne, że dostała odznaczenie Francuskiego Krzyża Wojennego „Croix de Guerre”.
+ jest tu też dzielna piesa Judy, której psie serce podnosiło na duchu jeńców jednego z japońskich obozów podczas II wojny światowej.
+ niedźwiedzica Baśka Murmańska – oswojona i bawiąca się z dziećmi żołnierzy, stacjonowała z żołnierzami w Twierdzy Modlin, by później wraz z nimi maszerować przed Piłsudskim. Niedługo później została w Modlinie zadźgana przez chłopów. Dla futra.
I wiele innych opowieści i narracji.
Jedną z głównych inspiracji dla autorki była książka „Zwierzęcy punkt widzenia” Éric Baratay’a, który proponuje właśnie by „odwrócić pisanie, aby nie mówić o woźnicy, który powozi, wbijającym pikę pikadorze, leczącym weterynarzu, karmiącym panu ani o narzuconej pracy, zadanych razach, dostarczanym pożywieniu, udzielanej opiece, ale o koniu, który ciągnie, przeszytym byku, operowanej krowie, jedzącym psie…”.
I tak, myślę, że to najwyższy czas, by myśleć o koniu, nie o woźnicy.
Książkę i wystawę zobaczyłam w ramach Krakow Photomonth.